M jak miłość Wiki
Advertisement

Jerzy Kolęda to postać fikcyjna, bohater serialu M jak miłość.

Biografia[]

Jerzy Kolęda mieszkał w Grabinie. Był sąsiadem Mostowiaków. Zajmował się sadownictwem i prowadził interesy z Markiem Mostowiakiem. Jego matka przyjaźniła się z Barbarą Mostowiak, a jego żona zmarła wiele lat temu po długiej walce z ciężką chorobą. Ma córkę Ewę i wnuka Antka.

Fabuła[]

Jerzy Kolęda w 2012 roku postanowił współpracować z Markiem Mostowiakiem, który wówczas wybudował chłodnię. Dzięki niemu Mostowiak po latach ponownie nawiązał kontakt z córką sadownika, Ewą, swoją koleżanką z dzieciństwa. Kolęda zawsze uczestniczył w życiu córki i wnuka, ale nie był świadomy tego, że Ewa walczyła z nowotworem. Pewnego dnia Jerzego odwiedził Jacek Wolski, były partner jego córki, który zostawił ją gdy dowiedział się, że ta jest chora. Domagał się od mężczyzny pieniędzy na spłatę długów, grożąc, że zrobi krzywdę Ewie i Antkowi w przypadku odmowy. Za pierwszym razem Kolęda uległ szantażowi i dał mężczyźnie pieniądze. Za drugim razem odmówił. Wściekły Wolski w odwecie próbował porwać Antka, ale czyn ten udaremnił mu Marek. Jacek trafił do więzienia. Jerzy, widząc, że jego córka świetnie dogaduje się z Markiem, postanowił wraz z Barbarą sprawić, by ci zostali parą. 

W 2013 roku Kolędą zaczęła interesować się Kwaśniakowa. Jerzy próbował zachować dystans. W końcu sklepikarka się poddała. Pod koniec roku mężczyzna wyznał Markowi, że jest ciężko chory i poprosił go, by po jego śmierci zajął się Ewą i Antkiem. Wykupił nawet dla siebie miejsce na cmentarzu. Wkrótce jednak okazało się, że lekarze postawili błędną diagnozę i, że wcale nie umiera. Nie rozwiązało to jednak wszystkich problemów Kolędy, gdyż mężczyzna tuż przed odkryciem, że nic mu nie jest, myśląc, że umiera, zgodził się sprzedać Kisielowej część swojej ziemi.

Następnie spełnił prośbę Antka i Mateusza, kupując starego konia. Jakiś czas później został napadnięty przez trzech miejscowych chuliganów na przystanku autobusowym. Na szczęście, w samą porę zjawiły się Ewa i Kisielowa, którzy spłoszyli napastników. Kolęda postanowił nie zgłaszać sprawy na policję. Odwiedził wraz z Markiem jednego z chuliganów i powiedział mu, że jeśli w przyszłości na kogoś napadnie, to zgłosi sprawę na policję. Po wyjeździe Marka i Ewy do Australii, jego dalsze losy są nieznane.

Filmy[]

Advertisement